W ostatnich tygodniach w światowym wędrówce miało miejsce wiele wydarzeń, które zasługują na naszą uwagę.

 Wybrano sędziów na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w 2024 roku. Korpus sędziów pieszych będzie się składał z siedmiu członków, 4 mężczyzn uzupełnią 3 kobiety, a punktatorem będzie była słowacka piesza Zuzana Costin (dawniej Malíková). Wśród mężczyzn, Frederic Bianchi będzie dzierżył tarcze sędziowskie, z którymi czescy piesi mieli okazję spotkać się chociażby na Mistrzostwach Europy Zespołów Chodzących w 2021 roku, a w tym roku Frederic przyjął zaproszenie Pepy Smoli do praskiego zegara. Tydzień później ocenił stan techniczny zawodników w Żytawie.

Innym nazwiskiem z Poděbrad jest Steve Taylor z Wielkiej Brytanii. Sędziować będą także przedstawiciele francuskiej lekkoatletyki Jean-Pierre Dahm i Daniel Michaud (CAN). Sędziować będzie także Echo Yeung reprezentująca Hongkong, Kirsten Crocker przyjedzie z Australii, a Dolores Rojas z Hiszpanii.

Wśród sędziów wszystkich wyścigów znajdziemy także nazwisko Emannuela Tardiego, który sędziował i startował w Poděbradach, a także jest sędzią w czesko-niemieckiej Zittau.

W Dublinie w Irlandii, w tradycyjny grudniowy dzień, 17.12 grudnia. spotkanie na szczeblu brązowym,

które są jednocześnie Mistrzostwami Irlandii. Głównym organizatorem tego wyścigu jest nie kto inny jak Pierce O'Callaghan. Po zeszłorocznej wichurze, w tym roku Dublin przywitał zawodników de facto idealną pogodą wyścigową. Największą gwiazdą tego spotkania jest tradycyjnie Perseus Karlström, będący podopiecznym dawnego irlandzkiego elitarnego piechura Roberta Heffernana.

Szwedzki wiking po zeszłorocznych cierpieniach na dystansie 35 km zapisał się na tegoroczny bieg na 20 km. Na torze zakrętowym pokazał styl od początku do końca, jakiego niewielu spodziewało się w grudniu. Czas 1:18:39

jest ponownym potwierdzeniem granicy OH. Na drugim miejscu bardzo dobrze spisał się także Noel Chama z Meksyku – 1:20:05. Partanen z Finlandii, który na mecie był trzeci, również mógł cieszyć się swoim występem ze stratą 27 sekund do 81 minut. Węgierski zawodnik Norbert Tóth dobiegł do mety na ósmym miejscu. Po rekordowym występie na Pražskiej hodinovce zdecydował się wycofać z wyścigu w Zittau i wolał przygotowywać się do Dublina. Osiągnął nowy OR wynoszący 1:24:22 i obecnie może trenować z perspektywą ME w Rzymie. Do mety dotarło 23 zawodników. Biegu nie ukończyła cała grupa piechurów, w tym Słowacy Morvay i Úradník.

Wśród kobiet pojawiła się ogromna niespodzianka. Nie było wątpliwości, że Mária Katarinka Czaková była jedną z faworytek. W tym sezonie słowacka sportsmenka wciąż wraca do formy po ubiegłorocznym porodzie, jednak nie zostawia niczego na ostatnią chwilę i zaciekle walczy o swój kolejny udział w igrzyskach olimpijskich.

Po osiągnięciu czasu poniżej 1:37 w mistrzostwach Słowacji na torze w październiku i zdobyciu trzeciego miejsca w Zittau, oddała doskonały, wręcz olimpijski strzał. Od początku wyścigu znajdowała się w czołówce, drugą dziesiątkę przeleciała w czasie poniżej 45 minut i w swoim drugim najlepszym czasie w karierze – 1:31:42, odniosła nie tylko zdecydowane zwycięstwo, ale i prawdziwy Nadzieja olimpijska. Do ostrego limitu na EC w Rzymie zabrakło jej zaledwie 2 sekundy, a dzięki dodatkowym punktom jest w tej chwili nie tylko w Rzymie, ale także w Paryżu! Jasne, że na wiosnę nadal będzie to ciężka walka, ale jej pozycja wyjściowa do 2024 roku jest doskonała.

Do drugiego miejsca zabrakło greckiej pieszej Tsinopoulou ponad 3 minuty, a trzecie miejsce zajęła inna Greczynka Fiaska z czasem ponad 1:2. Do mety dotarło 1 zawodniczek.

W wprowadzonym biegu na 10 km mieliśmy okazję zobaczyć powrót brytyjskiego piechura Calluma Wilkinsona, który powraca po długotrwałych problemach zdrowotnych. Z czasem 42:18 nadal pozostaje w tyle za swoim poprzednim występem, ale pokazuje, że jego przygotowania idą we właściwym kierunku.

Słowaccy lekkoatleci Bátovský / Dudová zdominowali bieg młodzieżowy na 10 km.

Najciekawsze jednak w Dublinie była pierwsza w Europie sztafeta olimpijska. Zawodnicy na całym świecie na kontynencie południowoamerykańskim oraz w Osace w Japonii próbowali już sztafety, ale w Europie był to pierwszy raz. I zdecydowanie było na co popatrzeć. Zgłosiły się 4 drużyny – SVK, Irlandia, Finlandia i Węgry.

Od początku na prowadzeniu byli gospodarze w składzie Brendan Boyce (w tym roku zdominował pierwszą dziesiątkę w Ołomuńcu) i Kate Veale. Dotrzymywali im kroku fińscy piechurzy Jokinen - Veikkola. Mężczyźni przeszli pierwszy odcinek o długości 12 km, a następnie trzy odcinki o długości 10 km. Słowaccy rywale rozpoczęli grę ostrożniej i w drugiej połowie ich strategią było przyspieszenie. Rozważny start opłacił się i para Černý - Burzalová zmniejszyła prowadzenie czołowych drużyn. Słowacy do ostatniej dziesiątki weszli na drugim miejscu ze stratą ponad minuty do lidera Irlandczyków. Dzięki skoncentrowanemu występowi Burzalová nie tylko wyprzedziła Irlandkę, ale także dała jej 31 sekund. Czas 3:11:17 to w tej chwili szósty wynik na świecie, ale to nic nie znaczy, biorąc pod uwagę sposób kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. Słowacy zdobyli jednak cenne doświadczenie przed wiosenną walką o Paryż.

Ogólnie można powiedzieć, że strategia naszych sąsiadów, zakładająca szereg mistrzostw krajowych jesienią, sprawdza się. Jeśli dodamy do tego ich formę, którą sprzedawali w Zittau i Dublinie (wyścig w Zittau został bardzo pozytywnie oceniony przez organizację, Dublin również został bardzo negatywnie oceniony na stronie stowarzyszenia),

potem ich szanse na udział w Paryżu, gdzie dzięki przyszłorocznym mistrzostwom mają szansę na zdobycie dodatkowych punktów bonusowych, więcej niż realne. W Antalyi, jeśli wyścigi w Dudincach i Podiebradach zostaną dobrze przyjęte, będą mogli także powalczyć o sztafetę. Możemy tylko pozazdrościć im dążenia do celu i strategicznego myślenia.

Grudniowe wyścigi nie kończą się jednak w Dublinie. 24.12. w tureckim mieście odbył się wyścig Adana.

Turcy nie obchodzą Bożego Narodzenia, chociaż w Turcji wszędzie możemy zobaczyć choinkę. Jednak nazywa się tam Yılbaşı ağağı (drzewo noworoczne), więc Turcy zamiast owijać karpia w Boże Narodzenie mogli wybrać się na wyścigi. Wyścigi odbywały się na stadionie, a głównymi dystansami był dystans 10 000 m. Wśród mężczyzn Mazlum Demir zwyciężył w zaledwie 1 sekundę w ciągu 40 minut. Za nim w walce o rekord kraju do lat 20 uplasował się trzeci z tegorocznych Podiebrad, Hayrettin Yildiz. Wynik 40:26,5 to znaczący osobisty rekord dziewiętnastoletniego sportowca. Pierwsi trzej juniorzy zeszli poniżej 3 minut.

Wśród pań zwyciężyła malutka Ayše Tekdal w tempie treningowym 47:43,9.

Zawody odbywały się pod ścisłym nadzorem nowych sędziów na międzynarodowym poziomie. Gaye Bekler, syn trenera kadry narodowej Serhata Akyavaşa, w semestrze jesiennym zdał egzamin na srebro.

oraz Yeliz AY Yildiz, uczestniczka Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1998 r. czy Pucharu Świata w Poděbradach.

Oprócz wyścigów szosowych rozpoczyna się także sezon halowy. Na Słowacji w Bańskiej Bystrzycy odbył się bieg na 3000 m. Słowaczka Burzalová ustanowiła rekord życiowy 13:22.0, wśród mężczyzn zwyciężył Dominik Černý z czasem 11:35,4.

Z zagranicy napłynęła jeszcze jedna bardzo ciekawa wiadomość. Dziś były elitarny piechur Tom Bosworth z Wielkiej Brytanii został Członkiem Orderu Imperium Brytyjskiego. Nagrodę od króla Karola otrzymał nie tylko za swoje wyniki, ale przede wszystkim za nieustanną pracę na rzecz popularyzacji chodzenia, która ma realny wpływ na społeczność, a Tomek swoją pracą był i jest przykładem dla innych. Tomek jest pierwszym piechurem, który otrzymał tę nagrodę. Dla niewtajemniczonych Tomek jako pierwszy wprowadził chodzenie do Diamentowej Ligi (pierwszy w 2017 r.). W Wielkiej Brytanii wziął udział w wielu programach, w których uczył celebrytów chodzić, brał udział w różnych biegach z biegaczami i znacznie zwiększył czas antenowy poświęcony chodzeniu w telewizji w Wielkiej Brytanii! Nawet będąc na emeryturze, nadal jest bardzo popularnym i aktywnym rzecznikiem społeczności spacerującej w Wielkiej Brytanii. Nigdy nie bał się rozmawiać na kontrowersyjne tematy (ponad 10 lat temu publicznie dołączył do społeczności LGBT, co nie było wówczas powszechne wśród sportowców płci męskiej), ważny jest dla niego także temat zdrowia psychicznego (potrafi wypowiadać się publicznie o próbie samobójczej), ale nadal i przede wszystkim pozostaje wybitną postacią sportu pieszego i nadal promuje naszą dyscyplinę na imprezach rekrutacyjnych.

Grudzień spacerowy to już przeszłość i już niedługo zaczniemy odliczać pierwsze godziny roku olimpijskiego 2024.

Pierwsze wyścigi tradycyjnie odbędą się 1.1 stycznia. w Japonii.

Wszystkim naszym sportowcom, nie tylko tym elitarnym, życzymy zdrowia do roku 2024. Wszystko inne zależy wyłącznie od zawodników i ich morale podczas treningu.

Zatem poniżej kolejne zdjęcie z ostatniej w tym roku sesji szkoleniowej 31.12.2023, godz. 18:XNUMX, Schöneben, Austria (.....a jutro ciąg dalszy....!)

ostatni artykuł 2023

 

Życzymy wszystkim pomyślnego wejścia w rok 2024 oraz mnóstwa zdrowia, szczęścia i radości / Wir wünschen allen einen guten Rutsch ins Jahr 2024 und dafür Gesundheit, Glück und Freude.

PF 2024

HALA NOWOROCZNA 2023 JUŻ JUŻ W PRZESZŁOŚCI! 

WYNIKI

KJVS5868W środę 27.12. gospodarzem tradycyjnego wyścigu sylwestrowego była sala Jabloneck Hall. W dyscyplinach chodu zawodnicy mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności na dystansach 2000 m, 3000 m, a w kategorii mężczyzn sklasyfikowano dystans 5 m.

Tym razem mniejsza frekwencja niż w latach poprzednich wynikała najprawdopodobniej z fali chorób układu oddechowego, która przetacza się przez Czechy.

Mężczyźni jako pierwsi rozpoczęli bieg na 5000 m. Patrząc na nazwiska dziewięciu uczestników, można było zobaczyć, kto jest największym faworytem biegu. Weteran Rumburu Martin Nedvidek mimo świątecznego wirusa od pierwszych metrów wyszedł na prowadzenie wyścigu i wyraźnie zdominował wyścig. Przy zróżnicowanym tempie wyścigówka M48 osiągnęła bardzo wysoką jakość 22: 53.12. Za nim nastolatek pędził przez salę jabłoni, uzyskując doskonały występ Matej Piták. Przez ostatnie dwa lata Matěj oszczędzał, startując pieszo i poświęcając się głównie jeździe na rowerze. W hali Jablonec ukończył jakościowy wyścig i był bliski wygrania wyścigu halowego 23: 54.28. Dobiegł także na metę jako trzeci, notując duży postęp Michał Řežabek ze Spartaka Praga 4. Jeszcze w zeszłym roku wypadł powyżej 6 minut. W tym roku zaczął poprawiać swoje wyniki i po 6 minutach tempa po raz pierwszy w wyścigu był w stanie zejść poniżej limitu pięciu minut. Najstarszy zawodnik na starcie był nieustraszony Piotr Adam (34:24.74) z rokiem urodzenia 1950! Brawo. Brawo. Brawo!!!

Następnie do biegu na 3000 m przystąpiły zawodniczki, a w biegu mieszanym wystartowały 22 uczennice i uczennice. Już samo spojrzenie na zgłoszenia dało nam poczucie, że będzie na co czekać. Zgłosiła się także Tereza Ďurdiaková, dzięki czemu skład czeskiej elity kobiet był kompletny.

A biorąc pod uwagę, że do jabloneckiej hali trafiła także Telewizja Czeska, było jasne, że para Martínková - Ďurdiaková zamierza zaatakować czeski rekord. Szybko się to potwierdziło, Martínková pierwszy kilometr przeleciała w czasie 4:10, a Tereza straciła do niej ok. 5 sekund. Martínková utrzymała ustalone tempo niemal do mety i mogła świętować swój pierwszy w karierze czas poniżej 13 minut. Z czasem 12:34.04 brakowało jej zaledwie 6 sekund do czeskiego rekordu ustanowionego przez Danę Vavřačovą z Glasgow w 1990 roku. Jednak nawet gdyby Martínková pobiła rekord, występ Vavřačovej pozostałby na listach przebojów. Hala Jablonecka ma 300 m długości, a świetny występ Martínkovej zostanie wpisany do statystyk jako występ osiągnięty na dłuższym torze.

 

UUYM1943Tereza urdiaková choć nie dotrzymała tempa Eliščie, także pokazała świetny wyścig. Wydajność 13:14.73 to jeden z jej najlepszych wyników na tym dystansie, to nawet osobisty rekord w hali. Poza tym trzeba pochwalić formę techniczną Terezy, która pobiegła naprawdę świetnie. Trzecie miejsce należy do juniorów Emma Klimentowa. Pobiegła także na OR w swoim pierwszym występie poniżej 14 minut 13:50.58 jest doskonały. Czwarty reprezentant na starcie, Elżbieta Frankli choć zeszła poniżej 15 minut, do najlepszych wyników życiowych nadal czegoś jej brakuje. Do mety dotarło 13 zawodników.

Wśród uczniów mieliśmy okazję obejrzeć kolejny piękny wyścig czwórek Mocal – Rösler – Plecháček – Vejvančický. Cała czwórka wykonała na hali poniżej limitu OR. Do halowego OR 14:20.62 i zdecydowanego zwycięstwa wybiegł menadżer Františka Párysa, Dan Mochal z Liberca. Drugie miejsce zajął Mark Rösler ze stratą 9 sekund. Na większym dystansie trzecią metę minął Plecháček z Turnova z czasem 14:49.56, a Vojtěch Vejvančický z Rumbur zszedł poniżej 15 minut z czasem 14:59.36. Za kilka dni cała czwórka przejdzie do kategorii dorosłych, gdzie spróbują pójść w ślady Matěja Pitáka. Do mety dotarło 4 zawodników.

Na starcie wystąpiły tylko dwie uczennice, zwyciężyła Bára Měrková z AK Duchcov przed Barborą Švadlenkovą z lekkoatletyki Jižní Město. W biegu na 2 m Lucie Maredová zwyciężyła w hali OR 2000:13, a Lucie Plašilová ze Znojma ukończyła swój pierwszy bieg piechoty.

Sala sylwestrowa pokazała, że ​​jest na co czekać nie tylko w sezonie halowym.

Ogromne podziękowania należą się organizatorom za coroczny wysiłek i entuzjazm, z jakim poświęcają się przygotowaniom wyścigu.

ISYU8270 Do zdjęć:

Zdjęcie u góry: Start biegu na 5.000 m 

Zdjęcie po środku: Eliška Martínková, zwyciężczyni biegu na 3.000 m

Zdjęcie u dołu: Tereza Ďurdiaková, druga w biegu na 3.000 m