Sport w kontekście ludobójstwa. Do tej pory nie zdarzyło się, aby olimpiadę zorganizował kraj podejrzany o popełnienie ludobójstwa.

XXIV odbędzie się dziś w Pekinie. Olimpiada zimowa. Czternaście lat później światowe mega przedsiębiorstwo sportowe ponownie ma miejsce w kraju, który od dawna jest krytykowany na arenie międzynarodowej za łamanie praw człowieka.

pobrany plikFaktyczna organizacja igrzysk w Chińskiej Republice Ludowej budzi kontrowersje. Kraje zachodnie ogłaszają bojkot dyplomatyczny sportowcy również przychodzą z krytyką. Patrząc na wszystkie możliwe naruszenia prawa międzynarodowego, jakich dopuściły się Chiny w ciągu ostatnich pięciu lat, dziwi fakt, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) i jego globalni sponsorzy nie odebrali organizacji takiego kraju – niezależnie od kwestii ludobójstwo. Prześladowanie dziennikarzy, wykorzystywanie technologii do monitorowania obywateli, praca przymusowa, arbitralne zatrzymywanie i torturowanie członków mniejszości etnicznych, represjonowanie wolności, ściganie osób korzystających z prawa do wolności słowa i długotrwałe prześladowania działaczy na rzecz praw człowieka. To tylko kilka obszarów łamania konwencji międzynarodowych.

Powstaje pytanie, czy MKOl nie powinien rozważać jego rozwiązania.

Zgodnie z Kartą Olimpijską olimpizm to „filozofia życia, podnosząca i równoważąca zdolności człowieka, wolę i ducha”. Olimpizm dąży do stworzenia stylu życia opartego na „radości wysiłku, edukacyjnej wartości dobrych praktyk, odpowiedzialności społecznej i poszanowaniu fundamentalnych uniwersalnych zasad etnicznych”. 

Wcale nie jest jasne, w jaki sposób chińska olimpiada przyczyni się do „harmonijnego rozwoju ludzkości w celu stworzenia pokojowego społeczeństwa, które dąży do zachowania ludzkiej godności”. W kraju, w którym godność ludzka jest obecnie deptana i umniejszana, w przemówieniach zabrzmią wznoszące się słowa o fair play, szacunku, czci i zrozumieniu między narodami świata.