Moje ciało nie może nabierać kształtu przez cały rok. Ale kiedyś miałem większy bałagan w głowie – mówi mistrz Czech

strąk 02431Z pozycji wschodzącej gwiazdy, kiedy świętowała tytuł mistrza świata i Europy juniorów, przeżyła dotkliwy upadek, potem zdołała podnieść się z trudności zdrowotnych i wydolnościowych, a w zeszłym roku w Berlinie świętowała tytuł Wicemistrzyni Europy. Teraz wyścig nie sprawia, że ​​wyścigi Anežki Drahotovej są tak szczęśliwe. W Podiebradach musiała pogodzić się z 15. miejscem w czasie 1:35:43.

Czy poczułeś się z powrotem sprzed dwóch lub trzech lat?
Po prostu tego nie chciałem. Wiedziałem, jak to jest, w ogóle nie miałem z tego dobrych wspomnień. Ale wtedy miałem jeszcze większy bałagan w głowie, nie mogłem pogodzić się z tym, że nie jechałem z przodu i bardzo martwiłem się o cały wyścig. Nie mówię, że nie zawracałem sobie teraz głowy, ale poszedłem na to. Wierzę w tego trenera i że jeśli uda mi się to zrobić mentalnie, to będzie dobrze.
 
Czy to cię uspokaja, że ​​kiedy już wdrapiesz się na górę, będziesz mógł to zrobić ponownie?
Myślę, że tak. Są chwile, kiedy w to nie wierzę, ale pomaga mi to, że ludzie wokół mnie ufają mi, czy to trener, psycholog Zdeňka Sládečková, (przyjaciel) Patrick, wszyscy mówią, że to we mnie, a Berlin to potwierdził. Oczywiście jest ciężko, uczę się ścigać z tą wyższą wagą. Chciałabym też być w formie przez cały rok i ścigać się jak na bieżni, ale moje ciało nie może, może jest zmęczony tymi latami. Wiem, że forma pójdzie w górę, po prostu kosztuje to dużo wysiłku.
 
Zostało pół roku do Pucharu Świata w Doha. Co pomoże Ci wrócić do formy?
Teraz mamy zgrupowanie, jadę jeździć na rowerze
 
Czy jazda na rowerze jest dla Ciebie niezawodnym sposobem?
Cieszę się wśród kolarzy, są ciężko pracujący, odpoczywam psychicznie. Rozumiem, że dla niezależnego obserwatora to dziwne, że widzi mnie na samym dole, ale mam taki kurs. To sinusoida i muszę to jeszcze raz popracować.
 
Ze względu na pogodę Katar będzie ścigał się nocą, czy dostosujesz do tego swój trening?
Tak myślałem, zawsze tak robiliśmy. Ale Słowacy byli w Doha i powiedzieli, że nie ma sensu jechać tam wcześniej, od razu zachorowali. Plan jest więc taki, aby przybyć na dzień przed wyścigiem.